Przedstawiam moje 12 zasad utrzymywania się w pionie w
pracy. Nie są to prawdy objawione, do których kogokolwiek miałabym namawiać. Dzielę
się tym, co mi do głowy przyszło, co uważam za ideał. Sama staram się do tego
stosować, bo wydaje mi się, że gdybym tak właśnie pracowała, osiągnęłabym
sukces i pozbyła się problemów wszelakich. Podpowiedzi, nowe punkty, uwagi –
mile widziane.
- Najważniejsze – zawsze się wysypiać.
- Dobrze się odżywiać w regularnych odstępach czasu. Nigdy, przenigdy nie przejadać się.
- Szanować swoja pracę i siebie. Wykonywać swoje obowiązki prawidłowo i zawsze mieć dowód na to, co się zrobiło. Nie zawierzać własnej pamięci. Nie odkładać na potem ani jednego punktu, tworzącego całość wykonanego zadania, ponieważ zwykle się już do tego nie wraca.
- Szanować cudzą pracę.
- Nigdy nie wdawać się w spory, sprzeczki, kłótnie. Nie przeklinać.
- Pracować wg planu. Korzystać z terminarza, gdzie zaznaczone jest zadanie, data do zakończenia, sposób realizacji, postęp. Należy sprawdzać te listę codziennie i na jej podstawie układać plan dnia. Trzymać się planu, modyfikować go, gdy trzeba, ale zawsze się go trzymać!
- Dobrze i wygodnie się ubierać. Bardzo wygodnie oznacza niewysokie obcasy i rzeczy pozwalające na wzięcie głębokiego oddechu. Bielizna wyszczuplająca odpada, już lepiej schudnąć. Dobrze oznacza, że mam się czuć ładnie, świeżo i nie obciachowo.
- Cały czas trzymać się prostu, nie garbić się. Nigdy.
- Być nie tyle miłym, co życzliwym.
- Dociekać sedna sprawy. Po nitce do kłębka. Zadawać pytania. Dobrą metodą jest „5 why”. Jak wieść gminna niesie, nie ma podobno problemu, którego nie rozwiąże pięciokrotne zapytanie: dlaczego?
- Przewietrzyć się od czasu do czasu, po schodach pobiegać, pogadać z kimś życzliwym i tego typu.
- Wyluzować!!
Komentarze
Prześlij komentarz